Takiej historii jeszcze nie było. Nie dość, że prawdziwa, dowcipna, najlepsza z najlepszych wybrana, to jeszcze z krótkimi opisami, nad którymi nie trzeba się zanadto głowić. W sam raz dla tych, co czasu i pieniędzy na zwiedzanie galerii nie mają, a wiedzieć chcą.
W tej książce można podpatrzeć Mona Lisę, która przygotowuje swoją minę i gesty do klasycznego ujęcia, "Nagiego młodzieńca nad brzegiem morza" smutnego przez wprowadzenie zakazu palenia i picia, wyczytać fiordy oslowskie i porwanie peruki z głowy mężczyzny przeszytego bólem w "Krzyku" Muncha. A SMS od mamy, że już wraca i posprzątany "Pokój" V. van Gogha albo butelka z mlekiem w ręku "Madonny z Dzieciątkiem" J. Fouqueta, to dowcip, wdzięk i fantastyczny pomysł na zapamiętanie kolejnego dzieła sztuki. Odkrywczość i talent twórców tego małego dziełka jest wielka.
Katarzyna Radziwiłł po serii dowcipnych i pięknych dzieł sztuki w części "A jak było naprawdę" (po)krótce, (po)ważnie i konkretnie podaje szczegóły o każdym zaprezentowanym artyście i jego pokazanym dziele. Brawo!
To dzieło sztuki powinno być w domu pośród innych perełek książkowych.
Dziękuję Muchomorze:)
(Prawdziwa!) Historia sztuki
Sylwain Coissard, Alexis Lemoine
wydawnictwo Muchomor, Warszawa 2014
liczba stron: 52
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz