Spotkanie z Tutkiem kosmitą to duża frajda. Moc pomysłów, zaangażowania w wykonywanie rzeczy, których zwykle z książką się nie robi, moc kolorów i radości.
A co najbardziej podoba się dziecku w przygodach Turlututu, kiedy jest na wakacjach? "Esi-flolesi, źjeźdźialnia, piecienie ciasta ufo, budowanie wieży, kolacja, sielfi, ziu-ziu" (czyli zjeżdżalnia). W większym skrócie: "to ciałe i to wsisko":)
Turlututu na wakacjach to krótkie rozdziały, w których zwykle jest urocze powitanie, a potem zadania Tutka do wykonywania, gry i zabawy aktywizujące. Jest kolorowanie i naklejanie, wybieranie opcji na wakacje z zamkniętymi oczamy, zjeżdżalnia, budowanie wież z klocków, wrzucanie zakupów do koszyka, czarowanie gwieździstego nieba, otulanie kołderką, wyścigi na torze, śpiewanie z nut, i wiele wiele innych.
Tutek angażuje do zabaw logopedycznych, plastycznych i ruchowych. Pobudza wiele zmysłów. Uczy humoru, zabawy, estetyki, troski i umiejętnego planowania. Zaskakuje kreatywnością i nieprzewidywalnością. Nie znam dziecka, które przeszłoby obok Tutka obojętnie. Kolory i pomysły na zabawę Herve Tulleta zawsze budzą dużo pozytywnych emocji. A wakacyjna wersja jest idealnie lekka na czas urlopu. Podobnie jak Muppety:)
tytuł oryginału: Les vacances de Turlututu
Herve Tullet
wydawnictwo Babaryba, Warszawa 2015
liczba stron: 112
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz