Rewelacyjna historia wytrwałości i odpowiedzialności. Nic dziwnego, że ten uroczy utwór jest popularny, że powstał też film (w 2008 r.), a bohater i historia pokochana przez małych i większych odbiorców.
Słoń Konstanty (w oryginale Horton) podejmuje się opieki na wysiadywaniem jaja, które wysiadywał znudzony ptak Grzebielucha zwanym Podpuszczajką:) Choć początkowo niechętnie, to słoń podchodzi do zadania bojowo, z pełną odpowiedzialnością. Jak się podejmuje zadania, to na sto procent. Nie straszne mu śniegi i ulewy, myśliwi z bronią, transport do cyrku, naśmiewanie się przez inne zwierzęta. Nużące i męczące to zajęcie, ale skoro dał słowo, dotrzyma go. A krzywdy zapewne zostaną nagrodzone. Bo dobro wraca.
Sympatyczna rytmiczna historia z ciekawą kreską. W doskonałym przekładzie Stanisława Barańczaka.
Słoń, który wysiedział jajo (ang. Horton Hatches the Egg)
dr Seuss, tł. Stanisław Barańczak
wydawnictwo Media Rodzina, 2016
liczba stron: 64
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz