20.09.2024

Szkoła szpiegów. Rewolucja

Ben Ripley, młody uczeń Akademii Szpiegostwa przyzwyczaił się już do tego, że uczestniczy w najbardziej nieprawdopodobnych i niemożliwie skomplikowanych akcjach. Przy Erice Hale czuje się bezpiecznie, wie, że może na niej polegać. Ale dlaczego ta dokonuje zamachu na niego i jego rodziców i mierzy w nich granatnikiem? 

 

Młody agent musi po raz kolejny zmierzyć się z oczywistymi i nieprawdopodobnymi faktami, szukać prawdy, rozwiązywać zagadkowe szyfry i nie dać się zwieść, by dojść do prawdy. A kiedy już się to uda, działać błyskawicznie, nie zważając na ból, groźby przywódcy akcji Catherine. Stuart Gibbs nie przestaje zaskakiwać. Od pierwszego rozdziału pochłania uwagę czytelnika i nie pozwala oderwać się niesamowitych akcji, zwodzenia, szukania prawdy. Nie ma nudy. Jest humor, doskonała akcja, kreatywne pomysły na akcje szpiegowskie, przygody młodych agentów, młodzieńcze rozterki i zauroczenia.

Wszak jest poważnie. Życie rodziców Bena jest zagrożone. Croatoan, enigmatyczna organizacja fanatyków z czasów kolonialnych skrzętnie ukrywa prawdę o sobie, ktoś musi rozgryźć jej prawdziwy plan, zanim wysadzi w powietrze pomnik Waszyngtona czy obali rząd Stanów zjednoczonych. Ktoś dokonuje zamachu na centralę CIA. Łatwo się tu poplątać, nie wszystkim można zaufać. Mike Brezinski uczy się u boku Bena, nie raz prowadząc z nim wspaniały dialog, pełen humoru i wdzięku, nieraz szczery i mega przyjacielski. Nie boi się głośno powiedzieć prawdy o Zoe, która go wykorzystała i o nieprzejednanej Erice, która w chwilach najbardziej kryzysowych potrafi mocno dołożyć ("Jak na geniusza bywasz czasem prawdziwym idiotą!"). Mike to uroczy chłopak, zwłaszcza w obecności dziewczyn. Uczy się szybko, a w chwili kryzysowej ma w zanadrzu materiał wybuchowy schowany w woreczku w majtkach.

Sporo tu szczegółów z życia prezydenta i szefa agencji szpiegowskiej Georga Washingtona. Sporo intrygi, doskonałego humoru, niewybrednych ciętych ripost, dobrej akcji. To doskonała powieść szpiegowska. Nieustannie losy bohaterów się mieszają, nie do końca wiadomo komu można zaufać, kto kogo chroni, a kto zdradza. Bohaterowie sami muszą dojść do właściwych wniosków (czy agentka Durkee jest zdrajczynią czy lojalną wojowniczką, co knuje Zoe i ludzie z dywizji TATA, czy Nora Taco to anagram  słowa Croatoan, w końcu jak się pływa u boku manekina?:) kim jest urocza Trixie?). Nie trać czasu, zabieraj się do czytania:)


Szkoła szpiegów. Rewolucja (ang. Spy School. Revolution)

Stuart Gibbs, tł. Jarek Westermark

wydawnictwo Agora, Warszawa 2024

liczba stron: 328

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...