21.01.2021

Mama Mu na sankach

"- Te dzieci to mają super. - Jak dla mnie, to one więcej leżą w śniegu, niż siedzą na sankach. To ma być super? - Właśnie o to chodzi, żeby zlecieć - odparła Mama Mu. Super jest zlecieć."

Jak dobrze ta pełna wdzięku i humoru historia oddaje chęć zabawy na śniegu, zapadania w niego, szybkich i zwariowanych zjazdów.

Bo Mama Mu obserwuje dzieci zjeżdżające na sankach, cieszy ją ich radość z turlania się w śniegu i namawia do tego Pana Wronę. Tylko nie wiedzą jak się za to zabrać. Wystarczy lekka zachęta, szczypta odwagi i górka jest ich. Już się uczą zjazdów, skoków, wymijania słupków i strącania ich, jazdy slalomem, turlania się i śmiechu z lądowania w miękkim śniegu. Mama Mu ciągnie sanki ogonem, nadaje prędkości Panu Wronie, podziwia jego szusowanie i lądowanie na pupie. Pan Wrona przypomina sobie dzieciństwo, kiedy całe zimy spędzał na sankach. Frajda ze slalomu i kolejnych szybkich zjazdów jest ogromna. A czas spędzony przemiło. I jest zabawa! 

"Uważam, że było super. A najbardziej super było się wywracać." Moje dzieci też tak uważają. Od kiedy spadł miękki śnieg, turlają się w nim, wpadają, posypują, smakują, zjeżdżają, budują, i śmieją się w głos. Jest wspaniale!



  Mama Mu na sankach (szw. Mamma Mu åker bobb)

  Jujja Wieslander, Tomas Wieslander, il. Sven Nordqvist 

  wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2007

  liczba stron: 28

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...