9.07.2020

8+2 i Sztormowy Wiatr


Niestety to już ostatni tom cudownie relaksującej powieści dla dzieci o dużej, pomysłowej, mocno kochającej się rodzinie. Niech nie zmyli nikogo tytuł, nie jest to historia norweskiego wiatru, plaży, czy wakacji. Rzecz dzieje się w okresie Bożego Narodzenia:), śnieg skrzy się pod nogami, świąteczne spotkania w gronie najbliższych przenoszą się pod potężny świerk w norweskim lesie, wspólne kolędowanie i zabawy, a Sztormowy Wiatr rozumie, co dzieje się w wyobraźni dziecka.

Ośmioro dzieci planuje przygotować wyjątkowy prezent dla swoich rodziców. Żeby pomysły były jak najlepsze i w pełni zrealizowane, są w stanie stawać na rękach, dźwigać ciężkie bele drewna czy wąchać zapach starej beczki po śledziach. Prezenty wywołają sporo uśmiechu na twarzach rodziców, pobudzą mocno ich wyobraźnię, i zachęcą do takiej zabawy, z której nieco skrępowani będą się tłumaczyć przed niespodziewanymi gośćmi ("Gdybym wiedział, że mamy gości, oczywiście już przed furtką przestałbym udawać psa podwórzowego"). Co potwierdza, że rodzinka jest absolutnie nieszablonowa, pozytywnie zwariowana, mocno związana ze sobą, i potrafi docenić każde z członków rodziny, a luz, pomysłowość i dystans do życia jest godny pozazdroszczenia. 

"Siedzenie na Mortenowym koniu sprawiało jej frajdę, a siedzenie na nim w ciszy i spokoju, z widokiem na dom i podwórze było wprost cudownym przeżyciem. Zupełnie, jakby patrzenie na wszystko z wysokości końskiego grzbietu pozwalało wiele rzeczy przemyśleć. I właśnie teraz mama pomyślała, że życie jest piękne!"



Dużą rolę odgrywa tu pełna wigoru babcia, której nie trzeba dwa razy namawiać do wspólnych wybryków, dźwigania beczki, dochowania tajemnicy czy opowieści o dawnych czasach bycia dojarką. Morten, najmłodszy z wnuków niewątpliwie trzyma z nią największą sztamę, i dobrze się razem bawią niezależnie od tego, co wykonują. Babcia przy okazji potrafi zaskoczyć pamięcią o zwyczajach bożonarodzeniowych:) i przywołać skrawki dawnych czasów do teraźniejszości. Kiedy sprawy zbytnio się wymykają, jest w stanie stawić czoła nawet policji, a kiedy wstydzi się nowych znajomości, pobiega po luksusowym budynku, żeby mieć wspólny temat do rozmowy, i przygarnie nowe wnuczęta pod swoje ciepłe ramiona. I nade wszystko kocha niezwyczajną Mućkę.

Uwielbiam pochwałę niespieszności, minimalizm, kreatywność bohaterów, wagę ich relacji i rozmów, klimat domku w lesie, ogromną tolerancję siebie bez wypaczeń, uwag i warunków. Uwielbiam całą gromadkę i chętnie podłączyłabym się do grona wnucząt pod skrzydła babci.



8+2 i sztormowy wiatr
tytuł norweskiego oryginału: Morten og mormor og Stormvind
Anne-Cath. Vestly
ilustracje: Marianna Oklejak
wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2020
liczba stron: 240

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...