11.09.2017

Camino Ingles

Zmęczona codziennym rytmem, zostawiłam wszystko, żeby nabrać sił na następne lata. Z ekipą o jasno sprecyzowanym celu, plecakiem i ćwiczeniami duchowymi Ignacego, ruszyłam szlakiem Camino Ingles do Santiago, a potem do Fisterry. Nie trzeba przejść tysiąca kilometrów, żeby na nowo poczuć radość życia i dużą wdzięczność.


Dziękuję autorom za możliwość dostosowania do własnych potrzeb kilku malowniczych zdjęć. Pozdrawiam caminowiczów:) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...