Wybucha wojna, dzieci cieszą się, bo będą mogły pobawić się na serio w wojnę. Ale już za chwilę okaże się, że wyobrażenia były inne niż rzeczywistość. Obce plakaty, rozkazy, krzyk, strach. "Ludzie oniemieli i ogłuchli". Wydarzenia w życiu dzieci 3-7-letnich porażają. "Z bliska zobaczyłam pierwszego Niemca. Wysoki, niebieskie oczy. Zdziwiłam się, że taki ładny, a zabija". "Widziałem rzeczy, których nie powinienem był oglądać". 900 takich dni, które nie powinny zaistnieć w świadomości dzieci!
"Niemcy wyciągali matki tych, których dzieci poszły do partyzantki, odrąbali im głowy pośrodku wsi". Matki i babcie siwiały nieraz w dwa dni. W izbie dziecka dzieci raczkujące "kiedy chciały jeść lizały podłogę... zlizywały kurz... szybko umierały". Słabo rosły ze smutku i braku mamy, marzyły o bliskości i życiu z rodzicami. Te,
które przeżyły w domach dziecka czy w innych rodzinach, na nowo uczyły
się mówić mamo/tato do swoich rodziców. Na nowo zaufać. Dać się
przytulić.
"Nie rozumiałem, dlaczego mama ma na policzku kilka czarnych dziur od kul. Dlaczego strzelali w buzię, była taka ładna". Inna dziewczynka zrozumiała w wieku 5 lat, jej mama jest ładna, ale wcale nie jest to fajne, to bardzo niebezpieczne, kiedy przychodzą do domu Niemcy! Rozdęte od głodu brzuchy. Zapal palonych ciał i domów. Jedzenie wody, trawy, ziemi, ptaków, kotów, psów, susłów. Szczury wyżerające martwym wargi i policzki.
Liczyłem
bomby. Tak nauczyłem się liczyć. "Chociaż byliśmy mali, wiedzieliśmy kiedy rozrywa
się pocisk i strzela artyleria, jaki leci samolot, czy bomba spadnie
blisko". Czarne niebo od dudniących
samolotów. A ziemia pełna trupów. Na drzewach zamarzli powieszeni partyzanci.
Nie przypominam sobie żadnych dziecięcych zabaw. Lalkę trzeba sobie było wyobrażać, np. taką z cegły czy granatu.
"Dziewczynka
znalazła granat i kołysała jak lalkę. Matka nie zdążyła dobiec...".
Dziewczynie w pociągu oderwało nogę, zaczyna rodzić, jej ojciec odbiera poród, przy wszystkich. "Huk bomb. Krew, brud. A tu dziecko się rodzi".
Wreszcie nadszedł koniec. "Bo to było takie niezwykłe: wojna się skończyła, taka długa wojna. Ktoś płakał, ktoś się śmiał, ktoś krzyczał". Tata przywiózł z wojny zabawkę, "jak takie ładne zabawki mogą być niemieckie?"
"Tylko tyle słów po czymś tak
strasznym". Rozstrzeliwanie, palenie domów i ludzi, przysypywanie
ich ziemią w wykopanym dole, zabijanie korbą, karabinem, rozjeżdżanie czołgiem, zrzucanie bomb. "Pamiętam, jak paliły się włosy mamy. A przy
niej pieluszki naszego braciszka". "Pełzamy i wołamy: Mamo, nie śpij! A wszystkie już we krwi, bo i mama była zakrwawiona". "Minęły dziesiątki lat, a ja ciągle się dziwię. Naprawdę żyję?". Moc wrażeń. Zaczęłam się uśmiechać po 14 latach. Nie umiem płakać, nie odczuwam
strachu przed śmiercią. Podczas Drugiej Wojny Światowej i Wielkiej Wojny Narodowej (lata 41-45) zginęły miliony radzieckich dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz